Strona glowna

 

Siostro ukryta, która zrozumialas
Ze trzeba dojrzec do glebokiej ciszy
By byc tak blisko
Ze nic juz nie dzieli
By na szczyty nieba wdrapywac sie co dzien
Która zycia chwili
Nie przeliczasz dniami
Która zgielk swiatla rzucilas za siebie
I z Bogiem codziennie lamiesz sie milczeniem
Która pewnym krokiem wedrujesz w nieznane
Bo niebo w tobie coraz glosniej spiewa
Która szare zycie uczynilas hostia
Choc wokól ludzie dziwia sie bez konca
Ze mozna wszystko polozyc na szali
Ty idziesz z usmiechem
A nam sil nie starcza
I coraz trudniej obudzic nadzieje
W dloniach nic nie masz tylko wielkie szczescie
A my coraz wiecej dzwigamy po schodach
Ty jak ptak lekka
My niby kamienie którym tak trudno 
Skryc sie w bruzdzie nieba
Chcemy byc jak ptaki
Lecz im nic nie trzeba