Strona glowna

Powrot do strony "Biskup Tadeusz"

Zjawa Biskupa

Klotylda wyszla na dwor po cieplej kolacji
I spacerkiem pojsc chciala se do ubikacji
Ktora to w ogrodzie znajduje sie przecie
Od kiedy to Biskup usiadl na klozecie

I cialem swym zagniotl biala krucha muszle
Z chinskiej porcelany, spadek po Kosciuszce
Rury sie urwaly gdzie klozet zachaczyl
i cala hydraulike zamkowa spartaczyl

Thomas wiec wykopal duzy dol w ogrodzie 
I ladnie to wszytko deskami ogrodzil
potem nakryl wiekiem i posadzil kwiatki
I to wszystko skonczyl juz on do kolacji

Tak Klotylda niechcacy, idac za potrzeba
Uslyszala z daleka, siedzace za miedza
Cathy i Elize, ktora jakby w szale
Konczyla swoja opowiesc o konfesjonale

Ta opowiesc wydala jej sie calkiem znajoma
Klotylda przystanela troche przerazona
Bo w konfesjonale ona takze byla
I Biskupa sekscesy naocznie sprawdzila

Jutro z rana, powiada, dam ja mu nauczke
Bo ten Biskup to chcialby babcie, siostre, wnuczke
Sasiadke, pokojowki i panny kucharki !!!
Ale z zadna nie chce stworzyc trwalej parki

Juz kibelka zapach piekny 
Do Klotyldy dobiegl predko
Gdy na drodze w swej sutannie
Ukazal sie Biskup pannie

Biskup zjawa, z nozem w piersi
Czyzby ktos chcial jego smierci ?
Nagle, Gwizd ! Nagle, swist !
Klocia w krzyk ! Biskup znikl !